Strony

sobota, 29 października 2016

55. Recenzja "Pandory" Mike Carey.

Niedługo Halloween, więc chciałam wam wrzucić jakąś klimatyczną recenzję. Idealnie tutaj pasuje Pandora, mroczna i wciągająca historia. Zapraszam serdecznie do przeczytania recenzji. 

Tytuł Pandora
Autor Mike Carey 
Liczba stron 416
Wydawnictwo Otwarte
Tłumaczenie Martyna Tomczak 
Tytuł oryginalny The Girl with All the Gifts 
Seria -
Data wydania czerwiec 2016
Ocena książki 8/10

Kiedy jestem głodna. Nie, nie chodzi mi o to, że chcę panią zjeść! Wcale nie chcę, wolałabym umrzeć! Po prostu... Pani mnie wypełnia, tak jak strawa tego człowieka w piosence. Kiedy pani jest przy mnie, to czuję, że niczego innego mi nie potrzeba.


Pandora (gr. pan – wszystko, dδron – dar) to według jednego z mitów greckich pierwsza kobieta. Kobieta, którą bogowie wyposażyli we „wszystkie dary” i posłali na ziemię jako karę dla ludzkości za nieposłuszeństwo Prometeusza.

Melanie ma dziesięć lat i odkąd pamięta, mieszka w celi bez okien. Każdego dnia uzbrojeni po zęby żołnierze przywiązują ją do wózka i zawożą na lekcje. Nie rozmawiają z nią. Chyba się boją, że ich zje – tak jak „głodni”, którzy zjadają innych ludzi po tym, jak zarazili się dziesiątkującym ludzkość grzybem Ophiocordyceps unilateralis.

Gdy Melanie zostaje sama, lubi sobie wyobrażać, że jest niezwykła i odważna jak mityczna Pandora. Że tak jak ona została obdarowana. Że potrafi obronić swoją ukochaną nauczycielkę przed zagrożeniem. Także przed sobą…




Świat się wali, ludzie go odbudowują. Założę się, że w historii ludzkości nie było momentu, kiedy życie po prostu... płynęło spokojnie. Zawsze jest jakiś kryzys.




Rozkładamy książkę na łopatki, czyli jej plusy i minusy. 



Książka jest ładnie wydana. Czcionka ma dobrą wielkość, przez co szybko się czytało. Rozdziały mają różną długość, a okładka przyciąga uwagę przez swój kolor i prostotę.  
Nasza główna bohaterka - Melanii - nie jest zwykłą dziewczynką. Jak na swój wiek jest bardzo mądra, umie sobie radzić w trudnych sytuacjach, a dzięki swojej wyobraźni odcina się od tego co się z nią dzieje. Większość perspektyw jest prowadzona z jej punkty widzenia. Z czym spotykam się pierwszy raz w tego typu literaturze. Gdzie zombie opowiada nas swoją historię? 
Między nią a jej nauczycielką powstała magiczna więź, do której powstania nigdy nie powinno dojść. Melanii jest "głodną", czyli pożywia się ludźmi, a jej opiekunka podczas jednej z lekcji odpina jej obrożę, która ma chronić panią Justineau przed ugryzieniem. Jak dalej potoczy się ta sytuacja dowiecie się czytając książkę. 
Świat wymyślony jest bardzo dobrze. Wszystko zaczyna się około dwieście lat po Załamaniu, w którym ludzie zostali zaatakowani przez pewną odmianę grzyba, która powoli przejmuję kontrole nad ludzkim życiem, zamieniając ich w tak zwanych zombie. Taka osoba nie ma już osobowości, targa nią tylko ogromny zwierzęcy głód. Pewien ośrodek zaczyna badania na dzieciach "głodnych". Dlaczego nimi nie targa, aż taki głód jak ich rodzicami, dlaczego one potrafią myśleć? 
W tym wszystkim cały czas dowiadujemy się czegoś nowego, nie mamy ani chwili by nawet odetchnąć, a  świetne opisy pomagają nam wszystko sobie wyobrazić. 
W tej historii dzieje się dużo. Autor mógł stworzyć z tego nawet trzy tomy, a zrobił z tego jednotomową opowieść. Dzięki temu nie musimy się martwić podczas czytania, że coś zostanie nie wyjaśnione, albo zostaniemy z niedosytem. Fabuła gna tak szybko, że nawet nie zauważyłam kiedy skończyłam czytać książkę. Jak już wkręcicie się w ten świat, to pochłonie was do reszty. 
Wątek podróży. Uwielbiam je, a tutaj jest on bardzo szczegółowy opisany, przez co nie ruszając się z domu mogłam zwiedzić wiele ciekawych miejsc.
Mogłoby się wydawać, że książka prowadzona z perspektywy dziesięciolatki to raczej literatura młodzieżowa, ale nic bardziej mulnego. Autor przedstawiła nam doskonały thriller apokaliptyczny z elementami psychologicznymi. To nie jest książka dla dzieci! Nie polecam też czytać jej w nocy, bo można mieć problemy z zaśnięciem. 
Coraz częściej spotykamy się z oklepanymi historiami o zombie, a tutaj zaskakuje nas świeżość, pomysłowość i całkiem inne podejście do tematu. A na koniec dostajemy dość nietypowym rozwiązaniem sprawy, co bardzo mi się podobało. Trudno spotkać się z aż taką pomysłowością.  
Przez całą historię brniemy za ludźmi, którzy starają się za pomocą nauki znaleźć na to lek, ale to jak autor zakończył ten wątek było tak nie do pomyślenia, że myślałam o tym przez tygodnie. Nigdy bym czegoś takiego nie przewidziała. 
Książka wręcz pozorom wiele mnie nauczyła. Trzeba stać za swoim, nie poddawać się i cokolwiek by się nie działo nie traćmy nadziei na lepsze jutro. 

Podsumowując polecam tę książkę osobą, które tak jak ja uwielbiają takie klimaty oraz tym, którzy za taką literaturą nie przepadają. Obie strony na pewno będą bardzo zaskoczone, bo autor nie idzie tutaj na łatwiznę. Stworzył coś świeżego, innego i co daje sporo do myślenia. Dzięki tej książce jeszcze bardziej pokochałam postapokaliptyczną literaturę! A wam życzę podczas czytania tej książki tyle samo miłych chwil, ile ja ich miałam. Nie był to stracony czas! 


Słyszeliście o tej książce? Jesteście po czy przed jej przeczytaniem? 
Pozdrawiam, 
Wiktoria

9 komentarzy:

  1. pierwsze slysze..... ja i zombi to tak srednio ale hcyba bym przeczytala aby msamemu sie dowiedziec czy sie podoba. pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy o tej powieści nie słyszałam, ale kobieto ! Jakże mnie zaciekawiłaś nią :)
    Musze ją natychmiast poszukać i zakupić, czyżby miał pojawić się jakiś film ?
    (wnioskuję ze zdjęć)
    Pozdrawiam.
    In my different World

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak :D pojawi się. Nie jestem pewna, ale za granicą chyba już wyszedł.

      Usuń
  3. Słyszałam już o tej książce :D Zombie to chyba nie moja bajka, ale nigdy nie mówię "nie" i jak nadarzy się okazja, to Pandorę z chęcią przeczytam :D Poza tym - podoba mi się ten tytuł :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Za zombi nie przepadam, ale o książce słyszałam dużo dobrego :) Ciekawi mnie ta pozycji. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zastanawiałam się nad nią nie raz, ale na kupienie jej szkoda mi pieniędzy . Jak się pojawi w bibliotece, wtedy ją może przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka czeka na mojej półce na przeczytanie, bo dorwałam ją na promocji w Znaku i chociaż miałam nieco inne wyobrażenie tej historii, to jednak dam jej szansę, bo niezwykle mnie intryguje. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie ,,Pandora" czeka od jakiegoś czasu na półce. Jakoś nie mogę się za nią zabrać, ale te plusy dodały mi motywacji. Postaram się w tym miesiącu ją przeczytać i wyrobić własną opinię. Lubię takie mroczne, tajemnicze książki.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam o tej książce i na pewno kiedyś dam jej szansę, ale nie pokładam w niej jakiś szczególnie wielkich nadziei ;) Ale miło słyszeć, że ci się podobało, bo to na pewno delikatnie przyspieszyło to "kiedyś".

    OdpowiedzUsuń