Strony

poniedziałek, 7 listopada 2016

57. Czy czuje to co ja, pragnie, by zajmować tę samą przestrzeń i oddychać tym samym powietrzem? Recenzja "Ponad wszystko"

Witacjcie kochani. Zapraszam was dzisiaj na recenzję książki "Ponad wszsytko". Ostatnio niby pojawia się więcej na blogu, ale ja mam mniejszą motywajce niestety, wena chwilowo się wypaliła, ale nie siedzę zaczełam działaś z blogerkami i bierzemy się za promowanie czytelnictwa w Polsce, jesli jesteście zainteresowani zapraszam do polubienia strony na fb link na dole posta. 


Tytuł Ponad wszystko 
Autor Nicola Yoon
Liczba stron 329
Wydawnictwo Dolnośląskie
Tłumaczenie Donata Olejnik
Tytuł oryginalny Everything, Everything
Data wydania 18 maja 2016
Ocena książki 8/10





On (...) Nie jest bezpieczny. Ani znajomy. I cały czas pozostaje w ruchu. Jest największym ryzykiem, jakie podejmuję w życiu.




Moja choroba jest bardzo rzadka. Mówiąc krótko - mam alergię na cały świat. Od siedemnastu lat jestem uwięziona w domu. Kontaktują się ze mną wyłącznie mama i moja pielęgniarka. Pewnego dnia wyglądam przez okno i widzę... jego. Jest wysoki, szczupły, ubrany na czarno. Nasze spojrzenia się spotykają. Obserwuję go z oddali. Już wiem, że moje życie właśnie się zmieniło. 
Nieodwracalnie.
I wiem, że to będzie katastrofa.  


Powinnam się ruszyć. On powinien się ruszyć. Musi wracać na swoją stronę świata, jednak stoi w miejscu i widzę po jego oczach, że nie ma takiego zamiaru.



Rozkładamy książkę na łopatki, czyli jej minusy. 


Książka jest bardzo ładnie wydana. Okładka przyciąga wzrok, a ilustracje w środku umilają czytanie. No i zajmują połowę książki, więc szybko się czyta. 
Madeline Whittier, czyli nasza główna bohaterka z pozorów wydaje się być normalną nastolatką, ale kiedy poznacie ją bliżej dowiecie się o jej dość nietypowej chorobie, której forma to ciężki niedobór odporności, zwany też jako chorobę chłopca z bańki. Jest uczulona na wszystko, na cały świat. Może dostać ataku chociażby od zapachu czyjeś perfumy, egzotycznej potrawy czy chemicznego płynu. I dlatego jest uwięziona w domu, z którego nie wyszła od siedemnastu lat. 
Przez całą historię nasza bohaterka przechodzi wielką przemianę. Jestem zafascynowana sposobem jej przedstawienia. Na początku taka grzeczna dziewczynka, a potem walcząca o swoje kobieta. Bardzo pozytywnie wpłynęło to na moją ocenę tej książki. 
Niestety tutaj też pojawia się minus. Bohaterka na początku jest dziecinna, przez co całą tematykę książki na początku odbierałam jakby to się działo dziecku. Ale obronię autorkę ponieważ Madeline od dzieciństwa była rozpieszczana, nie znała nikogo oprócz swojej matki i opiekunki przez co te dwie osoby były co do niej nadopiekuńcze i bohaterka nie mogła za bardzo wiedzieć, że życie jednak nie jest takie kolorowe. 
Wątek miłosny jest przesłodki. Niedostępny dla naszej bohaterki chłopak, który jest zabójczo przystojny i którego wypatruje przez okno. Olly to taki wymarzony chłopak każdej dziewczyny, każda potajemnie się w nim kocha, ale żadna nie ma wystarczająco dużo odwagi by do niego zagadać. 
Styl i fabuła kleiły się do siebie i nawet nie zauważyłam kiedy książka dobiegła końca. Miałam wrażenie że to wszystko co się dzieję do czegoś nas zaprowadzi, a jak już nas zaprowadziło to byłam bardzo zaskoczona. Takiego czegoś się nie spodziewałam. Zakończenie to wielki plus tej książki. 

Banalna historia przedstawiona w niebanalny sposób. Na początku możecie mieć problemy w zatraceniu się w tym świecie, ale jak już się wam uda, gwarantuję przeżywanie rozpaczy, nadziei, żalu razem z naszymi bohaterami. 

Stoimy tak, przenosząc się od niepewności do pewności (...). Wiem wszystko i nie wiem nic.


Podsumowując jeśli miałaby opisać tę książkę dwoma słowami na pewno byłyby to słowa lekka i przyjemna, bo taka właśnie jest ta historia. Może za dużo się nie nauczycie czytając ją, ale zapewni wam niesamowitą przygodę przy, której nie będziecie musieli spędzić nie wiadomo jak dużo czasu. Polecam szczególnie zapracowanym osobą. 

Czytaliście tę książkę, a może macie w planach? Zapraszam też na fanpage akcji promującej czytanie, które stworzyłam razem z paroma blogerkami.  Każde wsparcie bardzo nam pomaga się wypromować, a obiecujemy że już niedługo bardzo dużo będzie się działo. 
Pozdrawiam,
Wiktoria

10 komentarzy:

  1. ostatnio widziałam ją w bibliotece, więc jak tylko znajdę wolną chwilę to muszę ją wypożyczyć :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przyznać, że straszliwie lubię ten Twój system wypunktowywania :) a do książki jeszcze nie miałam okazji sięgnąć, ale nadrobię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kupiłam ją mojej przyjaciółce na prezent i bardzo jej się spodobała, mimo że nie ciągnie mnie do tej książki to przeczytam :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    SZELEST STRON

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba się skuszę na tę pozycję. I zgadzam się z poprzedniczką! :D Świetny pomysł z tym wypunktowaniem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka czeka na półce na przeczytanie i skoro taka lekka i przyjemna, to myślę, że mi się spodoba. ;) Jak na razie widziałam tylko graficzną stronę książki i bardzo mi się podobała. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lekka i przyjemna - takie dzieła sa rownież potrzebne i myśl ze w wolniejszej chwili bym sie skusiła. Sama idea zamknięcia we własnym świecie przywiodła mi na myśl Magiczny ogród takze moze byc ciekawie :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie tego stwierdzenia brakowało mi w mojej recenzji - "Banalna historia przedstawiona w niebanalny sposób.". Sama historia jest ciekawa, no i te ukryte "dna", które tak lubię odkrywać w książkach. Wydawca już planuje wydać w Polsce kolejną książkę Yoon, jestem jej szalenie ciekawa!

    Pozdrawiam serdecznie!
    Dzosefinn's Books

    OdpowiedzUsuń
  8. Książkę czytałam i zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Na koniec nawet płakałam! :)

    Pozdrawiam Iza
    Niech książki będą z Tobą!

    OdpowiedzUsuń