Strony

poniedziałek, 2 stycznia 2017

64. Wymyślam się na nowo. Wszyscy wokół to robią. - "Co mnie zmieniło na zawsze"

Witajcie kochani. Dzisiaj wyjątkowa recenzje książki, która opowiada historię młodej dziewczyny, której przydarzyło się coś co odmieniło jej życie na zawsze. I wcale nie macie tutaj przedstawionej bohaterki, która komuś o tym powiedziała i udało jej się żyć jak normalnej dziewczynie. Eden nie powiedziała nikomu i uczy się jak utrzymać swoją tajemnice w sekrecie, a przy okazji nie zniszczyć wszystkich wokół siebie. Zapraszam na recenzje. 

Tytuł Co mnie zmieniło na zawsze 
Autor Amber Smith 
Liczba stron 392
Wydawnictwo Feeria Young 
Tłumaczenie Karolina Pawlik 
Tytuł oryginalny The Way I Used To Be
Seria -
Data wydania 9 listopada 2016
Ocena książki 9/10



Moje ciało to komnata tortur. To pierdolone miejsce zbrodni. Wydarzyły się tutaj potworne rzeczy. Nie warto o tym mówić, nie warto tego komentować, nie na głos. Nigdy.



To nie liceum ją zmieniło. To gwałt.
Pewnego wieczoru najlepszy przyjaciel jej brata – niemal członek rodziny – sprawia, że świat Eden wywraca się do góry nogami. To, co kiedyś wydawało się proste, teraz jest skomplikowane. To, co kiedyś wydawało się prawdą, teraz jest kłamstwem. Ci, których kiedyś kochała, teraz budzą tylko jej nienawiść. Nic już nie ma sensu. Wie, że powinna powiedzieć komuś o tym, co się stało, ale nie może tego zrobić. Więc ukrywa to w sobie, głęboko. Ukrywa też to, kim kiedyś była – bo teraz jest już inna. Na zawsze.

Miało być prosto, miało być łatwo i nieskomplikowanie, ale w ciągu jednej nocy zmieniło się to w kręty, niemożliwy do przejścia labirynt. Zgubiłam się w nim.



Rozkładamy książkę na łopatki, czyli jej plusy i minusy.

Jak patrze na te dwie okładki to po przeczytaniu bardziej podoba mi się zagraniczna. Wiem co oznacza ta roślinka i patrząc na nią przypominają mi się te wszystkie emocje, które towarzyszyły mi podczas czytania. Ale do tej naszej nie mam większych zastrzeżeń oprócz tego że nie przepadam za twarzami na okładkach. Książka podzielona jest na cztery części, każda z nich oznaczała w życiu naszej bohaterki coś innego i dzięki temu podziałowi doskonale to widać. 
Gwałt, czyn karany. Można o nim słyszeć, przeczytać w mediach, radiu, na forach, a jednak mimo to kiedy przydarza się to naszej bohaterce ona nic nie robi. Kiedy chce podzielić się tą informacją z bliskimi nie znajduje właściwego momentu i boi się, że osoby bliskie jej sercu nie uwierzą, że osoba, która mieszka pod ich dachem i którą darzą większą miłością niż własną córkę byłaby w stanie dokonać się takiego czynu. To zdarzenie zmienia jej życie na zawsze, jak ona sobie z tym poradziła i jak z upływem miesięcy jej nienawiść do osoby, która się do tego przyczyniła, rosła. O tym przeczytacie w tej książce, nie jest to kolejna miła lektura, po której będziecie radośnie cieszyć się szczęściem bohaterki. Ta książka skłoni cię do niejednych przemyśleń: jak dane czyny wpływają na ciebie i osoby w twoim otoczeniu tego na pewno dowiesz się po przeczytaniu tej historii. 
Mimo że to co napisałam wyżej może się wam wydawać przytłaczające, książka nie jest taka. Podczas czytania towarzyszy nam taka nostalgia, ale ja bardzo miło spędziłam z nią czas i na pewno nie raz wrócę do tej lektury. Dobra  jest na gorsze dni, pokaże nam jak podnieść głowę i nie narzekać na swoje życie. 
Główna bohaterka to bardzo ciekawa postać, podczas całej książki przechodzi wiele przemian psychicznych. Tutaj należy się wielka pochwała dla autorki, że nie wcisnęła nam paru miesięcy życia tej dziewczyny tylko wracała do zdarzeń z przeszłości, jak i pokazała nam zmiany na psychice po paru latach od gwałtu. Zdołowało mnie za to relacja Eden z rodzicami i bratem, byłą traktowana jak ta gorsza, która nigdy nie zdoła sprostać ich wymaganiom. Ogromnym plusem jest podzielenie tej książki na części na początku dowiadujemy się o tym kim jest Eden, jak doszło do całego zdarzenia, następnie jak bohaterka się podnosi szuka szczęścia w swoim nieszczęście. Niestety potem jest gorzej. Na końcu dowiadujemy się co dzieje się z osobami, które przez lata utrzymują swoje tajemnice tylko dla siebie. Eden była wulkanem, który przez lata utrzymywania tajemnicy każdym małym zdarzeniem był podsycany. A my wiemy, że on kiedyś wybuchnie. 
Pani Smith wielką wagę przyłożyła do dobrej kreacji bohaterów i to widać, i się ceni. Każdy ma dużo indywidualnych cech i moim zdaniem są to postacie kolorowe, nie pod względem stroju, a zachowań. Humorki, fochy, złe i dobre dni bohaterów przewijają się przez całą historię i mnie osobiście przypadło to do gustu, dzięki temu cała historia jest jeszcze bardziej rzeczywista. 
Wątek samej przyjaźni jest tak dziwny, że sama nie wiem jak go opisać. Eden ma przyjaciół, a jednak o wszystkim im nie mówi, nie zawsze też mogą na sobie polegać, czasami mają siebie dość. Ale to dobrze komponuje się w tę historię i wiem, że jak nigdzie indziej by mi się to nie podobało, tak tutaj to jest częścią całej historii i bez tego już nie byłoby to to samo . 
Niezmiernie wpłynęło na moje odczucia zastosowanie przez autorkę narracji z punktu widzenia Eden. Przez całą historię odkrywamy nowe obszary jej psychiki i to jak się z tym utożsamiła zawdzięczamy Pani Smith, która wykonała kawał dobrej roboty pisząc tę historię w ten sposób. 
Pojawia się wątek miłosny. Zdziwieni? Sama byłam zdziwiona, a jednak bardzo mi się podobał. Dzięki temu ta książka jest jeszcze bardziej rzeczywista. Niektóre zdarzenia, czynności, pomysły Eden totalnie mną wstrząsnęły. Podczas trwania tej relacji między dwoma osobami Eden myślała jedno, robiła drugie, a to pokazuje jak bardzo psychicznie po takich zdarzeniach osoby się zmieniają. 
Styl i język autorki wyjątkowo dobrze komponował się z historią, dodawał jej takiej lekkości, dzięki której szybko i miło czytało się o tych smutnych wydarzeniach. 
Zakończenia się takiego nie spodziewałam. Ale wiem że jest najlepsze, pozostawia w czytelniku nostalgie, współczucie i wielki podziw do głównej bohaterki. Dzięki niemu jeszcze trudniej było mi się rozstać z tymi bohaterami i na pewno będę za nimi tęsknić. Smutno tylko że poznałam ich w takich niemiłych okolicznościach.

Podsumowując książka wywarła na mnie bardzo dobre wrażenia, poruszyła mną dogłębnie i szybko o niej nie zapomnę. Autorce udało się utożsamić nas z bohaterką, dzięki swojemu stylowi i językowi. Kreacja świata i postaci jest bardzo dobra, i wpisuję się idealnie w przedstawioną historię. Książka dla osób dojrzałych czytelniczo. Polecam szczególnie na długie wieczory, bo sama historia pochłania do reszty i chce się wiedzieć jak to wszystko się skończy. Trudno jest się oderwać!

Przeczytaliście tę książkę? A może właśnie zdecydowaliście się na jej przeczytanie i będzie to pierwsza przeczytana przez was książka w tym roku?
Pozdrawiam 
Wiktoria

6 komentarzy:

  1. Widzę, że książka potrafi wywołać sporo emocji. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka jest niesamowita. Bardzo na mnie wpłynęła i na pewno szybko o niej nie zapomnę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Książki jeszcze nie czytałam, ale mam w planach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Natrafiłam już na tę książkę, chyba w zapowiedziach, i wtedy naprawdę mnie zachęcała do siebie. Po Twojej recenzji mój entuzjazm jeszcze bardziej wzrósł. Dobrze byłoby odnaleźć tę pozycję wśród bibliotecznych półek...

    OdpowiedzUsuń
  5. Czuję, że to mocna i trudna książka, ale zdecydowanie warta poznania. Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się zapoznać z tą historią.

    OdpowiedzUsuń