Strony

czwartek, 12 stycznia 2017

66. Recenzja książki opisującej historię świata mężczyzn bez kobiet, a jakby tego było mało słyszą swoje myśli.

Witajcie kochani. Dzisiaj recenzja książki cudownej, ale i dziwnej na swój sposób. Jeśli jeszcze nie znacie tej historii to będzie mi bardzo miło przedstawić wam recenzję "Na ostrzu noża" Patricka Nessa. 

Tytuł Na ostrzu noża
Autor Patrick Ness
Liczba stron 500
Wydawnictwo Papierowy książyc
Tłumaczenie Agnieszka Hałas
Tytuł oryginalny The Knife of Never Letting Go
Seria Ruchomy chaos (tom 1)
Data wydania 15 października 2014
Ocena książki 8,5/10

Jest nudne i bez sensu i składa się tylko z cierpienia i bólu i ludzi, którzy chcą ci zrobić krzywdę. Nie możesz niczego ani nikogo pokochać, bo wszystko zostanie ci odebrane albo zniszczone i człowiek zostaje sam i ciągle musi walczyć, ciągle musi uciekać, byle tylko przeżyć.

W życiu nie ma co liczyć na nic dobrego. Nic dobrego nigdzie.

Jaki w tym, kuźwa, sens?


Tood Hewitt jest jedynym chłopcem w osadzie pełnej mężczyzn. Odkąd osadnicy zostali zarażeni Szumem, Todd słyszy wszystko, co mężczyźni myślą, a oni słyszą wszystko, co myśli on.


Za miesiąc Todd ma stać się mężczyzną, ale wśród otaczającej go kakofonii orientuje się, że miszkańcy osady coś przed nim ukrywa – coś tak strasznego, że Todd zmuszony jest uciec wraz ze swoim psem, którego prosty, lojalny głos również słyszy.

Ścigani przez wrogo nastawionych osadników, natrafiają na dziwną, milczącą istotę: dziewczynę. Kim ona jest? Dlaczego nie została zabita przez chorobę, tak jak wszystkie inne kobiety w Nowym Świecie?





Nie słyszę jej, w tym właśnie sęk, ale gdy biegnę w jej stronę, ta pustka dotyka mojej piersi i jej bezruch mnie ciągnie i jest w niej tyle ciszy, nie, nie ciszy, milczenia, tyle niewiarygodnego milczenia, że zaczynam się czuć naprawdę rozdarty, jakbym miał zaraz stracić najcenniejszą rzecz, jaka istnieje.


Rozkładamy książkę na łopatki, czyli jej plusy i minusy. 


Tak jak zawsze zaczynamy od wydania, bardzo się cieszę że zdecydowałam się na taką budowę recenzję, bo po opisaniu wam wszystkim uczuć, które towarzyszyły mi podczas tej książki pewnie trudno byłoby mi napisać coś o wydaniu albo kompletnie bym o tym zapomniała. Może was troszkę zdziwię, a może nie, ale wzięłam tę książkę w ciemno spodziewając się kryminału, thrillera - to przez  tą okładką. A okazała się zupełnie czymś innym i mimo że na początku byłam niezbyt pozytywnie nastawiona, książka była na swój sposób cudowna. Historia podzielona jest na sześć części, każdy rozdział jest ciekawie rozpoczęty mamy numer rozdziału i tytuł, który po troszku zdradza nam o czym będzie, ale przez to jeszcze bardziej nas zaciekawia. A tytuł zrozumiałam dopiero po skończeniu książki i jest moim zdaniem bardzo dobry, idealnie opisuje tę historię. 
I tutaj mam mały minus. Kto nie lubi mapek w książkach? Ja uwielbiam, a tutaj niestety żadnej nie było, a by się przydała. 
Teraz czas na zarys historii, który na pewno was zaciekawi. Wszystkie wydarzenia poznajemy z perspektywy Todda młodego chłopca, który za paręnaście dni ma stać się prawdziwym mężczyzną. Razem z dwójką swoich opiekunów zajmuje się farmą. W Prentisstown mieszkają razem z 150 innymi mężczyznami. Przez wojnę toczoną ze Szpaklami, które zainfekowały ludzi kobiety wymarły, a mężczyźni od tej pory w głowach słyszą tak zwany Szum, myśli wszystkich w ich otoczeniu, nawet zwierząt. Prenntisstown stało się ostatnią istniejącą osadą. Kiedy chłopiec na bagnach znajdzie istotę, która od dawna nie powinna istnieć: kobietę; wszystko w jego życiu się zmieni. 
W książce znajduję się ciekawy fragment, który chciałabym wam przytoczyć doskonale opisuje cały ten Szum. ( Załączone obrazki na górze odnoszą się właśnie do tego, pierwszy to strona z książki takie napisy pojawiają się w książce, może nie bardzo często, ale się pojawiają.)  


A to są tylko słowa, głosy, co gadają, jęczą, śpiewają i płaczą. Są też obrazki, co się nagle zmieniają w myślach, nieważne, jak bardzo ich nie chcesz, obrazki wspomnieć i fantazji i sekretów i planów i kłamstw, kłamstw, kłamstwa. Bo w Szumie można kłamać, nawet kiedy wszyscy wiedzą, co myślisz możesz zagrzebać rzeczy pod innymi rzeczami, możesz je schować na widoku, po prostu myślisz o nich jasno albo przekonujesz sam siebie, że prawdziwa jest odwrotność tego, co chowasz, a wtedy kto rozróżni, co w powodzi jest prawdziwą wodą, a co się nie zamoczy? 
Mężczyźni  kłamią, a sami przed sobą kłamią najgorzej. 

Przyszedł czas by wziąć pod lupę głównego bohatera. Jedna z najdziwniejszych postaci książkowych jaką udało mi się poznać, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nie przypominam sobie bym czytała jakąkolwiek książkę z perspektywy trzynastolatka, który nie umie czytać ani pisać. Czujemy to podczas czytania, co jest ogromnym plusem dla autora, postarał się urzeczywistnić tę postać jak najbardziej i mu wyszło. Todd jest oryginalny, barwny, czasami zdarzy się mu podjąć złą decyzję, zastanawiać się co dalej? Tak wygląda życie "prawie" mężczyzny, tym bardziej że z każdej strony przytłaczany jest myślami wszystkich dookoła. 
Reszta bohaterów jest równie ciekawa. Polubiłam nawet czarne charaktery! A nie często mi się to zdarza. Pałam też wielką miłością do psa - Mancziego, który towarzyszy naszemu bohaterowi przy wszystkich przygodach. To że mogliśmy, dzięki Toddowi słyszeć jego myśli, było czymś bardzo oryginalnym i od początku mi się spodobało, mimo że chłopak miał mieszane uczucia. 
Akcja w tej książce pędzi niczym na złamania karku. Jesteśmy w jednym miejscu, potem w drugim, pojawia się jedna postać, znika, pojawia się następna. Tutaj nie można się nudzić! I w tym wszystkim miałam mnóstwo pytań, Czy ta postać jakoś wpłynie na całą historię?, A może ją coś łączy z tamtą postacią?, A czy nasz bohater powinien się względem niej tak zachowywać?, Jak to wszystko się potoczy? Po skończeniu tej części miałam jeszcze więcej pytań niż podczas czytania. Czuje wielki niedosyt, ciekawość głównie względem wątków, które nie do końca zostały wyjaśnione. Autor wie jak dobrze skończyć książkę i zaciekawić nas na tyle byśmy nie mogli doczekać się następnego tomu. 
 
✘ Teraz coś co może nie każdemu się spodobać język i styl autora był bardzo robiony pod głównego bohatera, co ja przez to rozumiem? Trudno jest to wytłumaczyć, dlatego podam przykład:


 ...jedyne, co jestem w stanie zrobić, to próbować nadal wytrzymać ból i zmęczenie i syf w płucach i głód szarpiący mi wnętrzności i zadrapania od kolców na całym ciele i myślę, że bym się popłakał, gdybym jeszcze miał choć trochę siły.

..ale idziemy i idziemy i idziemy, potykając się wędrujemy naprzód…



Liczne powtórzenia, zwroty do czytelnika, chaotyczne, przydługie zdania to coś co zarówno wyróżnia tę książkę, ale i nie wszyscy będą w stanie przyzwyczaić się do tego. Ja po około siedemdziesięciu stronach przestałam to odczuwać i naprawdę przyjemnie mi się czytało. 
Książka jest pełna tajemnic. Razem z bohaterem odkrywamy prawdę, ale razem z pojawieniem się prawdy pojawiają się kolejne niewyjaśnione zdarzenia. To głównie dzięki nim historia wyróżnia się dynamicznością i pewną płynnością, która nie pozwala nam oderwać się od lektury. Bo w tej książce, każdy rozdział kończy się w tym momencie, w którym nie powinien. Jak już zaczęłam czytać, to nie mogłam zrobić przerwy, bo co w połowie rozdziału?
Przemyślenia, nauki, których w tej książce w ogóle bym się nie spodziewała, są nią przepełnione. Todd jak na trzynastolatka jest mądrym dzieciakiem, który dzięki swoim przeżyciom wiele może was nauczyć. Chociażby: 


Myślę, że może wszyscy upadamy. [...] ...pytanie brzmi, czy potrafimy się później podnieść.


Ale mam lekcję po wieczne czasy, że możesz znać czyjeś myśli i mimo to nie znać człowieka.

Zakończenie jest smutne, świetne i zaskakujące zarazem. Po przeczytaniu tej książki chciałam więcej, więc mam nadzieję że następny tom zostanie wydany jak najszybciej. 

Podsumowując książka oryginalna, napisana z perspektywy młodego chłopca, który jak na swój wiek wiele wam może przekazać. Mimo trudnego stylu i języka autora, historia jest w stanie pochłonąć was do reszty, musicie dać jej tylko szansę. 

Macie ochotę na tę książkę? Nic nie napisałam o wątku miłosnym w tej książce myślicie że występuje, a jeśli tak to jak to zostanie wplecione w historię? 
Pozdrawiam 
Wiktoria

10 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawe... zaraz zerknę na jej profil na LC

    OdpowiedzUsuń
  2. Po przeczytaniu recenzji wydaje mi się, że ta książka jest intrygująca i chętnie ją poznam, gdy tylko będzie taka okazja :) Zobaczymy czy styl autora przypadnie mi do gustu, ponieważ wcześniej się z nim nie spotkałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z jednej strony brzmi ciekawie, ale z drugiej obawiam się, że to nie jest książka dla mnie. ;/ Będę jeszcze musiała się zastanowić nad nią.

    OdpowiedzUsuń
  4. Od bardzo dawna czaję się na tę książkę i szczerze przyznam, że jeszcze bardziej mnie do tego zachęciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa recenzja :)
    https://biblioteczka-madelineee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow, pomysł na tą książkę jest naprawdę genialny! Coś jak odwrócona Seksmisja". Chętnie sięgnę. Jak dla mnie zachowanie sposobu mówienia trzynastolatka, w dodatku niepiśmiennego, to plus, który tworzy osobliwy klimat ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Motyw Szumu wygląda na naprawdę interesujący. Jestem ciekawa tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio pokochałam Siedem minut po północy i teraz przygarnę wszystko tego autora <3


    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń