Witajcie kochani. Może wiecie lub nie, ale sport w moim życiu odgrywa bardzo ważną rolę. A jak tylko Daria i Justyna powiedziały mi o akcji Fit Książkoholik zdecydowałam się wziąć udział. Głównym jej zamysłem jest przedstawienie wam naszego sportowego życia wiosną ponieważ my nie tylko siedzimy w domu i czytamy książki. ❤
Chciałabym najpierw zwrócić uwagę na to co porabiam w wolnej chwili, kiedy nie mam czasu zrobić cięższego treningu lub po prostu mam wolny dzień, a mam ochotę na jakiś większy ruch.
1. Mój numer jeden to wrotki. Uwielbiam wszędzie na nich jeździć, jedyny ich minus, to że zawsze muszę brać ze sobą buty na zmianę, jak mi się zachce wejść do sklepu lub jestem już bardzo zmęczona to zmieniam je i potem muszę je nosić, a lekkie nie są. Mimo tej jednej wady mają mnóstwo zalet. Na nich macie też mniejsze prawdopodobieństwo, że się wywrócicie.
2. Nie możemy też zapomnieć o basenie, który chyba każdy chętnie odwiedza. Staram się wiosną bywać tam jak najczęściej, jednak jestem uczulona na chlor co niestety troszkę mi to utrudnia. Ale i tak w wolnym czasie chętnie go wybieram.
3. Uwielbiam też jeździć na rowerze. Niestety jeszcze go nie wyciągnęłam ze skrytki, ale jak tylko znajduję chwilkę na pewno się za to wezmę i będę spędzać na nim aktywnie tę wiosnę.
4. Nie biegam często ponieważ przeważnie nie mam na to czasu, ale zdarza mi się w weekend wieczorem wybrać się na dłuższy dystans. Bieganie ze słuchawkami w uszach poprawia nawet najgorszy dzień.
Wszystkie te cztery aktywności bardzo chętnie wykonuje w wolnej chwili, jednak na co dzień możecie mnie znaleźć na siłowni.
Od czterech miesięcy uczęszczam na siłownie i jak pierwsze tygodnie były to zajęcia różnego typu (rowery, ABT, tabaty ). To aktualnie mam ułożony plan treningowy przez Fabrykę Siły, których bardzo wam polecam. (Jeśli ktoś chciałby u nich coś kupić to z mojego linku promocyjnego macie dodatkowe dni, wystarczy pisać na moją pocztę.) Co drugi dzień mam trening siłowy + cardio. Powoli widzę zachodzące zmiany, z których jestem bardzo zadowolona. Postawiłam na rzeźbienie ciała, a nie chudnięcie przez co może troszkę trudniej jest zauważyć zmiany, ale do wakacji forma będzie. :D
A jak wy spędzacie aktywnie wiosnę?
Pozdrawiam,
Wiktoria
Ja nie przepadam za basenem :D Lubię moczyć się w wodzie, ale ja i czepek się nie lubimy, więc robię to w rzece :D
OdpowiedzUsuńZ siłownią też się nie lubię, ale to wiesz :D
Hm, nie możesz wjechać na wrotkach do sklepu? Ja wjeżdżałam w rolkach :D
Tych większych niestety nie bardzo ;/
UsuńŚwietna inicjatywa! :>
OdpowiedzUsuńUwielbiam jazdę na rowerze - to daje mi się wyluzować i baardzo poprawia mi humor. :D
Na rolkach nigdy w życiu nie jeździłam, a basenowi mówię stanowcze nie! xD Moje wspomnienia z nim związane nie są zbyt miłe. xDD
Pozdrawiam! :)
http://recenzjeklaudii.blogspot.com/
Ja nie potrafię pływać - długa historia...Ja mam problemy kręgosłupem a dodatkowo nie bardzo lubię sporty...jestem leniwa. Choć dziennie wszystkie czynności robię biegiem, więc ruchu mi nie brakuje :)
OdpowiedzUsuńJa niestety żyję w bólu, bo wiosną na rower z chodzeniem słabo bo u nas na wsi zwanej Kraków albo nie koszą traw i są chaszcze + pyłki, albo właśnie koszą trawy więc wali benzyną + kurz + pyłki.
OdpowiedzUsuńZ biegania też nici bo smogu się nawdychasz i szybciej umrzesz XD
Ale basen praktykuję :D
Pozdrawiam
toreador-nottoread.blogspot.com/
Rower <3
OdpowiedzUsuńBasen też uwielbiam!
A na wrotkach nigdy nie jeździłam! Ja tam preferowałam zawsze rolki :D
Wolę rolki, niż wrotki, ale tez może być xD Basen niee, tylko nie pływanie. Za to rower z chęcią :D
OdpowiedzUsuńWszystko fajne ale ten basen mnie przeraza :D
OdpowiedzUsuńO wrotkach swego czasu myslalam ale jakos nie wyszlo :(
Też wolę wrotki niż rolki, ale zauważyłam, że trudniej o nie w sklepach. ;/
OdpowiedzUsuńMam rolki, ale jakoś jazda na nich po moim podwórku nie wygląda za dobrze, bo wszędzie mam pod górkę, lub krzywy chodnik -.- Za to wrotki... myślę nad sprzedaniem rolek, a zakupieniem wrotek, wtedy bym je brała do parku i nie martwiłabym się, że zabiję się na chodniku. Za to uwielbiam jeździć na łyżwach <3 Przed przeprowadzką sporo jeździłam na rowerze z koleżankami. Teraz mój rower wyszedł z mody, jest pieruńsko ciężki i byłby problem z wyjechaniem pod większą górkę, więc odpadło. Chciałam też biegać, nawet zaczęłam, ale rok temu skręciłam stopę (też byłam w szoku, że się da), bo biegałam na wfie na ścieżce i się załatwiłam. Teraz niezbytnio mogę biegać, ale od czasu do czasu - przyjemnie jest. ;)
OdpowiedzUsuńRower! Uwielbiam. :) Jakie tereny najczęściej wybierasz do jazdy?
OdpowiedzUsuńW swoim mieście mam ścieżki rowerowe, więc najczęściej nimi jeżdżę. W tym roku niestety nie wybrałam się jeszcze na dłuższą przejażdżkę.
Usuń