sobota, 9 lipca 2016

42. "Kolacja z wampirem" Abigail Gibbs

Witajcie kochani. Dzisiaj mam dla was recenzję jednej z dość nietypowej książek o wampirach. Życzę miłego czytania. 




Tytuł Kolacja z wampirem 
Autor Abigail Gibbs 
Liczba stron 560 
Wydawnictwo Muza
Tłumaczenie Jędrzej Polak 
Tytuł oryginalny Dinner with a Vampire 01. The Dark Heroine
Data wydania 23 października 2013

Ocena książki 9/10 


Właśnie zerwałem z dziewczyną, która nie była nawet moją dziewczyną. Powinni przyznawać za coś takiego nagrody.



Przypadkowe spotkanie na Trafalgar Square odmienia życie Violet Lee, ukazując jej świat, którego nawet sobie nie wyobrażała: istniejące poza czasem miejsce, w którym elegancja, bogactwo, wspaniałe dwory i wytworne przyjęcia są znamionami dekadencji, w jakiej żyją jego mieszkańcy. Za tym przepychem kryje się mrok, którego ucieleśnieniem jest charyzmatyczny i śmiertelnie groźny Kaspar Varn.
[lubimyczytac.pl]

Po książkę sięgnęłam dzięki mojej koleżance, która posiadała ją w swojej biblioteczce i jak tylko ją poprosiłam by mi ją przyniosła, to dostałam ją na następny dzień. Tak mnie wciągnęła, że w jeden dzień skoczyłam czytać to wielkie tomisko. Już posiadam drugą część, więc możecie się też spodziewać recenzji następnej części. 

Co mi przypadło do gustu, a co niekoniecznie? 




Książka ma troszkę tandetną okładkę. Podoba mi się dolna część, górna nie za bardzo. Ta pani dziwnie się patrzy. Ale w środku jest ładna obwoluta i  książka ma całkiem przyjemną czcionkę. 
 Główna bohaterka Violet to nastolatka o dość zadziornym charakterku, to ją bardzo wyróżnia. Podoba mi się ta postać ze względu na to, że troszkę przypominała mi mnie. 
Druga z bardziej wyróżniających się postaci to Kaspar. Nie wiem czy go polubiłam, na początku miałam do niego pewne uprzedzenia, ale już od połowy książki był znośny. Na pewno warto poznać takiego przystojniaka. 
Intrygi, tajemnice tego tutaj nie zabraknie. 
Nie ufajcie żadnej z postaci. To taka moja rada. 
Przez całą książkę autorka nas na coś naprowadza, a kiedy jesteśmy w momencie kiedy TO ma się stać, to całkowicie nas zaskakuje i robi coś innego. To jest naprawdę dobre. 
Mędrcy, wampiry, przeklęci, wilkołaki, zmiennokształtni. Utytułowani - lady, diuszesa, earl, margrabia, markiz. Jest tutaj dużo gatunków postaci, które na początku trudno ogarnąć, ale nie ma co się martwić, bo autorka bardzo rzeczowo nad to tłumaczy. 
Styl autorki jest dynamiczny, przez co ani przez chwilę się nie nudzimy. 
Humor w tej książce bardzo mi się podobał. Jeden moment szczególnie, ale nie chce za dużo zdradzać.

Opisy tej historii są straszne. Ja jestem wielką przeciwniczką opisywania połowy książki na jej tyle. Jeśli ktoś nie wie nic o opowieści przeczyta to z tyłu i już będzie się nudził przez połowę historii, a w tym przypadku nawet więcej, bo tam jest wszystko. Nawet w tym opisie na lubimyczytac.pl dlatego ja wzięłam tylko połowę, żeby samej wam nie robić wielkich spojlerów. 

Podsumowując: Książka nie jest za ambitna, ale ja przy niej bardzo miło spędziłam czas. Nie zauważyłam kiedy historia dobiegła końca. Jest skierowana bardziej do młodzieży, ale dorosłym też może przypaść do gustu. Polecam szczególnie na wyjazdy. 

Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych: Czytam Young Adult, Czytam Fantastykę. 


Recenzja nie jest za długa, a to wszystko przez to że mam coraz mniej czasu dla was, a chciałabym chociaż troszeczkę napisać o książkach, które moim zdaniem są warte uwagi. Dopiero co przyjechałam, a w następną niedziele znowu wyjeżdżam. Postaram się znowu napisać coś do przodu żeby nie wiało tutaj nudą. Dla tych co jeszcze nie widzieli można już oceniać książki do Bitwy książkowej o tutaj. Odpoczywacie? Może przeczytaliście jakieś książki warte przeczytania? 
Pozdrawiam Wiktoria 

14 komentarzy:

  1. Kocham ten cytat, który wstawiłaś <3
    Pfff, Kaspar Kasparem, a Cain to co? :D On był najlepszy <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Stoi u mnie na półce ale jakoś nie mogę się za nią zabrac

    OdpowiedzUsuń
  3. Już tyle razy minęłam się z tą książką i nadal jej nie przeczytałam. Chyba już pora nadrobić zaległości.
    Pozdrawiam :*
    zapoczytalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Też nie lubię takich opisów. Ale gdzieś ta okładka już mi mignęła...

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz rację, okładka książki od połowy w dół jest naprawdę ładna, a od połowy w górę odrobinę tandetna. Hmm... fajny tytuł i wymieniłaś naprawdę dużo ciekawych plusów tej pozycji, ale chyba jakoś nie zabrałabym się za nią, to chyba nie jest książka dla mnie.

    Pozdrawiam cieplutko, bookworm z Książkowoholizm :>

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam i dla mnie ta książka była tragiczna. Za to okładka mi się podobała ;) Chyba mamy troszkę inne gusta, ale to dobrze, bo można poznać zupełnie inną opinie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam tą książkę. :D Pozdrawiam cieplutko! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mnie zainteresowała ta książka:) Może warto sięgnąć po coś lżejszego:)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja ją omijałam szerokim łukiem. Aż mi wstyd! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeśli miałabym wybrać swoją ulubiona książkę, to chyba postawiłabym na nią. Zakochałam się w niej od pierwszego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś ją bardzo chciałam przeczytać, ale się do tej pory nie złożyło i teraz widzę, co mnie ominęło. Muszę naprawić ten błąd

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie czytałam jeszcze tej pozycji, ale jestem średnio zachęcona, ponieważ opinie na jej temat są mocno kontrowersyjne. Jedna z moich koleżanek kocha tę książkę, druga... Mówi, że Violet ją irytowała, więc jestem w kropce :D
    Świetna recenzja, wyszczególniłaś naprawdę wiele pozytywów,
    Pozdrawiam Cię gorąco,
    Isabelle West
    Z książkami przy kawie

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytam to właśnie! Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, bo wiesz... nie za bardzo lubię wampiry xD Violet polubiłam jak na razie :P A co do Kaspara, to nie wiem :/ Na razie nie mam zdania xD Ale ja uwielbiam Caina, achh xD

    OdpowiedzUsuń