Witajcie kochani. Ostatnio pisałam wam, że przyszły do mnie dwie książeczki jedną z nich była właśnie "Prawdzodziejka" i to za nią wzięłam się najpierw, recenzji "Dziewczyny z dzielnicy cudów" możecie się spodziewać w środę, historia bardzo mi się spodobała, a co było w niej takiego cudownego, przeczytacie o tym w dzisiejszej recenzji.
Tytuł Prawdzodziejka
Autor Susan Dennard
Liczba stron 384
Wydawnictwo SQN
Tłumaczenie Regina Kołek i Maciej Pawlak
Tytuł oryginalny Truthwitch
Seria Czarnoziemie (tom 1)
Seria Czarnoziemie (tom 1)
Data wydania 12 października 2016
Ocena książki 8/10
Safiya i Iseult, młode czarodziejki, znów wpadły w tarapaty. Muszą uciekać. Natychmiast.
Safi jest jedyną w czarnoziemiach prawdzodziejką, zdolną zdemaskować każde kłamstwo. Swój dar trzyma w sekrecie, inaczej zostanie wykorzystana w konflikcie między imperiami. Z kolei prawdziwe moce Iseult są tajemnicą nawet dla niej samej. I lepie, żeby tak zostało.
Safi i Iseult pragną jedynie wolności. Niebezpieczeństwo czai się tuż za rogiem. Zbliżają się niespokojne czasy, wojna wisi w powietrzu i nawet sojusznicy nie grają fair. Przyjaciółki będą walczyć z władcami i ich najemnikami. Niektórzy posuną się do ostateczności, by dopaść prawdzodziejkę.
- Gdzie jest twój magiczny wicher, kiedy jest potrzebny?- Musiałem go zostawić na okręcie! [...] Zaraz obok cierpliwości do twojego nieustannego skrzeczenia!


✔ Wszystko zaczyna się od popełnienia błędy przez prawdzodziejkę, przez to że nie było obok jej więziosiotry, jej moc zawiodła, nie wyczuła kłamstwa i przegrała ich wszystkie pieniądze. Od tego momentu nie opuszcza nas napięcie. Cały czas coś się dzieję, targają nami emocję. Radzę wam tę książkę czytać w skupieniu, bo jak tylko na chwilę zamkniecie oczy może wam coś umknąć.
✘ No i tutaj mam jedyny minus. Ja czytałam ją o różnych porach dnia, w różnych miejscach, nie miałam w danej chwili czasy by usiąść i przeczytać ją w całości, i przez to się czasami gubiłam. Po prostu w wypadku tej książki jest potrzebne dużo skupienia.

✔ Wątek miłosny też się pojawia. Nie chce zdradzać między kim, bo to się rozkręca pod koniec tej książki, ale sama tak się w niego wkręciłam, że aż mi było smutno pod koniec tej części, że się muszę z nimi rozstać. Ja już chce następną część!
✔ Lekki bardzo humorystyczny styl autorki, który bardzo pomaga nam zatracić się w tej historii. Żarty, które się pojawiają wydaję mi się, że rozśmieszą każdego, więc pozostaje wam tylko czytać i się śmiać.
✔ Zakończenie było niesamowite. Mogłabym napisać, że pod koniec dużo się działo, ale przez całą książkę bardzo dużo się działo i to trwało do samego końca. Czuję wielką ochotę by sięgnąć po następną część, już się nie mogę doczekać i mam nadzieję że wy również zostaliście chociaż troszkę przeze mnie zachęceni.
Podsumowując Prawdzodziejka to cudowna historia, w której zakochacie się jak tylko poświęcicie jej troszkę czasu. Niesamowity świat fantastyczny jak zarówno humor pozwoli wam przenieś się do zupełnie innej krainy i na pewno oderwiecie się od rzeczywistości. Poznacie też bardzo dobrze wykreowane bohaterki, autorka opisała je oraz ich relację rewelacyjnie. Nie odkładajcie tej książki na później! Idźcie do sklepu i kupcie tę książkę, bo naprawdę warto.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu SQN
Słyszeliście o tej książce, a może już ją przeczytaliście?
Pozdrawiam,
Wiktoria ♡
Świat na mapie to jakaś zdeformowana Europa, więc chyba można stwierdzić, że jest to historia ze świata alternatywnego. Książki jeszcze nie czytałam, ale mam w planach.
OdpowiedzUsuńDo jednego Ci się przyznam, że okładka ma w sobie pewnego rodzaju magnes, który mnie do niej przyciąga. Ale czy kiedykolwiek ją przeczytam - to się jeszcze okaże. ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka naprawdę wydaje się ciekawa i muszę koniecznie ją przeczytać :D
OdpowiedzUsuńAkurat wczoraj skończyłam i też niebawem wstawię recenzje ;)
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem? Ja nie musiałam się skupiać, jak już wdrożyłam się w świat, bo to jest tak płynnie prowadzone, że łatwo załapać się w akcji, jak pozna się już świat :)
OdpowiedzUsuńPoczątkowo miałam jej nie czytać, bo coś czułam, że nie moje klimaty, ale skoro co recenzja to zachwyty, to chyba i ja sięgnę po książkę. ;)
OdpowiedzUsuńTakie silne bohaterki w książkach fantasy są najlepsze! I ogromnie ciekawi mnie ten wątek przyjaźni, który w "Prawdodziejce" jest podobno genialnie przedstawiony :D
OdpowiedzUsuń