środa, 9 marca 2016

[22] "Jesienna miłość" Nicholas Sparks

Witajcie kochani! Dzisiaj zapraszam was na recenzję  pierwszej książki Nicholasa Sparksa, którą czytałam mam nadzieję że będzie ich więcej. Miłego czytania. 



Tytuł Jesienna miłość
Autor  Nicholas Sparks
Liczba stron 224
Wydawnictwo Albatros
Tłumaczenie Andrzej Szuls
Tytuł oryginalny A Walk To Remember 
Data wydania 9 września 2013
Ocena książki 8/10  


Są chwile, kiedy chciałbym cofnąć wskazówki zegara i wyzbyć się smutku, mam jednak wrażenie, że gdybym to uczynił, ulotniłaby się cała radość.


Rok 1958. Beztroski siedemnastolatek Landon Carter rozpoczyna naukę w ostatniej klasie szkoły średniej w Beaufort. Nie ma jeszcze planów na życie. Swoją koleżankę z klasy, Jamie Sullivan, cichą spokojną dziewczynę opiekująca się owdowiałym ojcem, traktuje jak nieszkodliwą dziwaczkę. Jamie nie rozstaje się z Biblią, nie chodzi na prywatki, z nikim się nie przyjaźni, a dzień bez dobrego uczynku uważa za stracony. Kiedy nadchodzi pora dorocznego balu Landon, nie mając z kim pójść, w odruchu desperacji zaprasza ją. Wykpiwany przez kolegów, unika później dziewczyny. Do czasu. Stopniowo ich wzajemne kontakty zacieśniają się i przeradzają w przyjaźń, a potem w głęboką miłość. Nieoczekiwanie dla samego siebie Landon odkrywa prawdziwy sens i urodę życia - radość, jaką sprawia pomaganie innym, ból po utracie najbliższej osoby.   

Wszystko ułożyło się w sensowną całość, a równocześnie nic nie miało sensu.

Książkę poleciła mi koleżanka. Jakiś czas temu oglądałam ekranizację i bardzo chciałam przeczytać tę historie. Ciekawiło mnie jak autor ją opisał oraz czego nie pokazali w filmie. Nie rozczarowałam się. Tym razem może zacznijmy od pierwszego wrażenia czyli okładka. Nie jest jakaś super oryginalna, ale w sam raz pasuje do tej historii. Mimo że zwróciłam na nią uwagę dopiero pod koniec historii, to bohaterów właśnie tak sobie wyobrażałam. Czcionka jest bardzo duża, dzięki czemu miałam wrażenie że bardzo szybko czyta mi się tę książkę, a ma ona zaledwie 224 strony. Bardzo cieniutka historia na wieczór z herbatką i kocykiem. 
Główny bohater Landon jest postacią bardzo wiarygodną. Chociaż nie nawiązałam z nim większej więzi to jednak głęboko w sercu wywarło na mnie wpływ to co robił. Od skończenia książki zastanawiam się co gdyby jednak to wszystko potoczyło się inaczej. Dlaczego tak to musiało się skończyć? :( Na pewno osoby, które oglądały ekranizacje  to wiedzą o co mi chodzi. Tak nie można. :( Teraz mam ochotę na inne powieści Nicholasa Sparksa.    

Człowiek wie, że to miłość, kiedy chce przebywać z drugą osobą i czuje, że druga osoba chce tego samego.
  
Znajdziemy tutaj bardzo szczegółowo wykreowany świat, nie miałam żadnego problemu z wyobrażeniem sobie danego krajobrazu albo zdarzenia. Mimo iż historia jest oryginalna to coś mi nie pasowało. Katolicka dziewczyna i chłopak, który nie zwraca na nią uwagi. Czy to jest coś nowego? Wcześniej napisałam że jest to historia oryginalna, bo moi zdaniem jest, ale w innym kontekście. Brałam pod uwagę to jak ich relacje się rozwijały i to co działo się później. Ale nie wychodząc poza margines to ta książka jest historią, która przeczytałam, została mi w pamięci, ale nie zawładnęła moim życiem.  
 
Przypadł mi do gustu styl autora. Do połowy książki trudno jest powstrzymać śmiech, potem natomiast w oczach pojawiają się łzy. Ale główny bohater już w prologu ostrzega nas by nie mieć do niego pretensji, że tak może się skończyć przygoda z tą książką. Jest to pouczająca pozycja. Nauczyła mnie że nigdy nie jest źle i nie zależnie co się dzieję powinniśmy cieszyć się życiem.  

Podsumowując:Książka, w której relacje głównych bohaterów są bardzo nieprzewidywalne i wiele mogą nas nauczyć. Polecam każdej osobie, która jeszcze nie czytała.  Warto zapoznać się z tą wyjątkową historią.


Pozdrawiam Wiktoria

28 komentarzy:

  1. Ja oglądałam tylko film a książki jeszcze nie udało mi się przeczytać Pozdrawiam
    zapoczytalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj tu czarno_biała em z wyzwania :)

    Twoja, recenzja bardzo mi się podoba, ale wczoraj popełniłam ten sam błąd, a on polega na tym, iż Ty tak samo jak ja zjadasz przecinki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) wiem często mi się to zdarza, ale staram się to poprawiać :)

      Usuń
  3. Czytałam książkę i oglądałam film, jak dla mnie książka byłą lepsza.

    OdpowiedzUsuń
  4. I ksiązke i film mam za sobą. Mało kiedy zdarza mi sie lubić jedno i drugie tak samo. Piekna i smutna zarazem historia.

    OdpowiedzUsuń
  5. WŁAŚNIE CZYTAM TO SAMO! Jaki fajny zbieg okoliczności ;). Jestem na ok. 80 stronie, tak że niebawem na pewno wykluje się i u mnie opinia.
    Film oglądałam w gimnazjum, lata temu, ale już widzę przeinaczenia. Z książkami Sparksa jest tak, ze dobrze wychodzą na ekranie, ale scenarzyści bardzo lubią skomercjalizować akcję. "Jesienna miłość" jest dobrym przykładem, ale najlepszym chyba (przynajmniej dotąd mi znanym - cały czas poznaję twórczość Sparksa) "I wciąż ją kocham". Koniecznie przeczytaj! Do tej pory moja ulubiona książka autora. Film jest tak spłycony, ze mimo przystojnego Tatuma ciężko mi się oglądało.

    Pozdrowienia z Po drugiej stronie książki od Książniczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytam. Obiecuję w najbliższym czasie jak tylko wyczytam stosik, który mam do przeczytanie. :D to chyba nie zbieg okoliczności hehe

      Usuń
  6. Do tej pory przeczytałam jedynie "Ostatnią piosenkę" Sparksa, więc jeszcze wiele powieści przede mną. A tę historię znam z filmu, który uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej ;D Nominowałam cię do LBA: http://ksiazkitomojepaliwo.blogspot.com/2016/03/liebster-blog-award-1.html
    P.S. Masz piękną grafikę bloga!! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo chętnie odpowiem na pytania :) i dziękuję.

      Usuń
  8. Czytałam jakiś rok temu. Nie była zła. Jednak kolejny raz mi się zdarza, że bardziej podoba mi się film niż książka. Niestety.
    Pozdrawiam. :)
    http://dikawian2.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiem czy tylko ja odnoszę takie wrażenie, czy ta czcionka razi w oczy? Dostaję po niej jakiegoś oczopląsu i ciężko było mi to przeczytać.

    Książkę czytałam dawno temu, jak i oglądałam film. Bardzo lubię Sparksa i jego twórczość. Mam za sobą wszystkie książki, oprócz najnowszej ;) Także gorąco polecam do czytania ;)

    Pozdrawiam,
    czytaninka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Czytałam tę recenzje z 10 razu i mi nie przeszkadzała. Nigdy też nikt nie zgłaszał żadnych zarzutów. Postaram się to jakoś zmienić oczywiście.

      Usuń
    2. Nie wiem, może dostaję jakiś oczopląsów czy coś ;)
      Jutro jeszcze raz spojrzę ;)

      Usuń
  10. Czytałam tą książkę już dawno temu i uwielbiam ją aż do teraz :)
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla mnie czcionka jest ok, tzn. wiadomo czytanie na czarnym tle jest mniej wygodne, ale całość i tu pasuje. Więcej o wyglądzie napisze na maila, bo mam kilka uwag kosmetycznych :)

    "Znajdziemy tutaj bardzo szczegółowo wykreowany świat" - przy książce nieco ponad 200 stron to brzmi naciąganie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) nawet nie wiesz jak się cieszę że biorę udział w akcji, którą zorganizowałaś. Tak dużo już się nauczyłam. Wszystkie uwagi i materiały bardzo mi się przydają. :D

      Usuń
  12. Na pewno przeczytam, po "Pamiętniku" zakochałam się w twórczości Sparks'a :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam Sparksa. Czytałam kilka jego książek. Zawsze wywoływały we mnie sporo emocji - tych pozytywnych. Niemniej jednak z tym tytułem jeszcze się nie zmierzyłam. Widzę, że mam co nadrabiać.

    OdpowiedzUsuń
  14. uwielbiam Sparksa, ale tej książki niestety nie czytałam, ale z pewnością się do niej zabiorę ;)
    Pozdrawiam.
    http://nacpana-ksiazkami.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  15. Jesienna miłość bardzo mi się podobała i w wersji filmowej i w wersji papierowej. Wyciska łzy bez względu na to czy się czyta czy ogląda.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytałam również jedną książkę tego autora. Skusiłam się jak dotąd tylko na Pamiętnik. Przyczyną była moja wielka miłość do filmu. I chociaż nie jestem miłośnikiem takich opowieści, czuję, że przeczytam coś jeszcze. Wszytko za sprawą takich recenzentów jak Ty. Zachęcacie, kusicie i co tu począć. Tylko czytać.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. ja tam romansów nie lubię, a na Sparksie to prawie usnęłam :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Oglądałam film i złamał mi serce... Nie wiem czy byłabym w stanie przeczytać książkę :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeszcze nie czytałam żadnej ksiązki Sparksa, ale "Jesienna miłość" mnie zaintrygowała i być może po nią sięgnę :) /Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  20. Oglądałam film mając lat naście. Jak ja na nim płakałam, ale mimo wszystko go uwielbiałam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Widzę, że spodobała Ci się ta powieść :) Sparks wypracował sobie styl pisania, który przemawia do mnie, jednak w tym przypadku historia (pomimo tego, że piękna!) wydawała mi się chwilami naciągana na siłę, a sami bohaterowie są wyidealizowani..

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam Sparksa, muszę więc sięgnąć i po ta pozycję :)

    OdpowiedzUsuń